Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bolek
Członek Stowarzyszenia
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:32, 03 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Kiro spojrzał na padwana jak na szalonego.
- Ty myślisz, że jestem hakerem? Ty jesteś Jedi. Pokaż trochę tego waszego hokus-pokus!
Statek cały czas przyspieszał. Pasażerowie zaczęli panikować. Jeden za drugim wrzeszczeli "wszyscy umrzemy!", "jestem za młody!" itp. Wahadłowiec mijał raz po raz inne statki, które migały światłami jako ostrzeżenie. Oczywiście głupotą byłoby montowanie klaksonów na pojazdach działających w próżni.
- Tutaj kapitan Harell z Eskadry Corusca, z CSF. Natychmiast się zatrzymaj bo otworzymy...
Tak jak nagle się pojawił, komunikat nagle zniknął. Widocznie pilot odłączył komunikacje z całym statkiem. Krótkie ostrzeżenie wywołało jeszcze większą falę strachu, która w Mocy niemal paraliżowała rannego Jedi. To od niego zależało bezpieczeństwo pasażerów i to on musiał dostać się do kabiny pilota.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Small Rebel
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia- Toruń
|
Wysłany: Śro 13:12, 04 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Prosiłem tylko, żeby mnie podtrzymał- mruknął Faraal, po czym dodał głośniej- No to idę.
Podpierając się na siedzeniach podszedł do drzwi prowadzących do kabiny pilotów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bolek
Członek Stowarzyszenia
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:04, 04 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Kiro zrozumiał swój błąd i zaraz pomógł rannemu Jedi w podejściu do drzwi,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Small Rebel
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia- Toruń
|
Wysłany: Czw 13:50, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Dobrze Kiro, możesz już odejść- powiedział padawan- już mówiłem, że to sprawa pomiędzy mną i nim. Nie chcę, żebyś też został ranny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bolek
Członek Stowarzyszenia
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:14, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
- Mnie to pasuje - powiedział wielkolud i odsunął się od Jedi, czekając co zrobi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Small Rebel
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia- Toruń
|
Wysłany: Czw 14:32, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Faraal zaczął grzebać przy zamku drzwi, prubując je otworzyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bolek
Członek Stowarzyszenia
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:48, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Młody Twi'lek ściągnął pokrywę zamka od drzwi, lecz po chwili uświadomił sobie, że nie ma pojęcia co robi. Nie wiedział nic o otwieraniu zamków (wymagana umiejętność Mechnics wytrenowana), jednak okazało się, że brutalna siła może mu niezwykle pomóc.
Miecz świetlny służył Jedi od tysiącleci. Nie jako broń, lecz jako narzędzie. I tym razem też tak posłużył. Padawan wbił ostrze miecza świetlnego w drzwi, licząc na szybkie rozwiązanie sytuacji. Niestety przeliczył się. Potrzeba było czasu by przebić się przez zamknięte wejście do sterowni. (-18 HP na drzwi) Jedi uświadomił sobie, że potrzebuje więcej czasu by się przez nie przebić (od 3 do 5 rund. Jedna runda to 6 sekund). Nie miał czasu. Za iluminatorem zniknęły gwiazdy. Znaleźli się już w atmosferze planety. Od celu, jakikolwiek obrał napastnik, dzieliły ich sekundy. Faraal musiał szybko podjąć decyzję co zrobi, by ocalić pasażerów i własne życie. Gdyby tylko Moc stała po jego stronie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RYBA
Członek Stowarzyszenia
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 1049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 1:01, 06 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
- Planuje dłuższą wyprawę. - Meruk wstał od stołu i skierował się w stronę wyjścia. - Zrelacjonuje wam jak wrócę! Dobrze będzie spędzić z wami trochę czasu. - Rzucił na odchodnym i skierował się na świątynne lądowisko w poszukiwaniu promu pod rotundę senatu galaktycznego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Plagueis
Zarząd Stowarzyszenia
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 15:31, 06 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
-W każdym razie ja też już zmykam- odpowiedział pospiesznie Sigurd wstając od stołu- Muszę trochę pomedytować przed spotkaniem z mistrzem Nusiphem. Sigurd wyszedł ze stołówki i skierował się do swojego pokoju, aby tam oddać się wyciszającej kontemplacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Small Rebel
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia- Toruń
|
Wysłany: Sob 9:37, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Faraal próbuje otworzyć drzwi testem siły, zużywając punkt mocy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bolek
Członek Stowarzyszenia
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:46, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Faraal szybko zabrał się do roboty. Najpierw lekko rozsunął drzwi, po czym gdy zobaczył przerwę, wsadził tam palce i zaczął poszerzać przejście. Nagle wszyscy usłyszeli jeszcze jeden strzał, jednak Twi'lek nie miał czasu sprawdzić do kogo strzelano. W pewnym momencie straciłby palce, gyby nie pomoc Kiro. Siła Gotala okazała sie bardzo przydatna. Gdyby nie to, nie daliby rady otworzyć drzwi do sterowni (19 + 6 pkt mocy + 4 siła + 4 wspomaganie = 33>30).
To jednak co zobaczyli zdziwiło ich niezwykle. Za krzesłem leżało martwe ciało Phindianina, a ubrany w mundur firmy przewozowej pilot leżał przerzucony przez krzesło drugiego pilota, z paskudna raną zadaną z bliska w brzuch, która przyniosła mu śmierć. Kiro szybko stanął za sterami, by ustabilizować kurs. Szybki rzut oka uświadomił ich, że statek leciał prosto w Rotundę Senatu
Co jednak najważniejsze, na fotelu drugiego pilota leżał rudy napastnik, którego jedna ręka zwisała bezwładnie obok leżącego blastera, a druga leżała na nadajniku, którego nie zdążył wyłączyć.
Hologram przedstawiający postać z którą młodzieniec rozmawiał przed śmiercią przedstawiał wysoką osobistość, ubraną w długi czarny płaszcz i czarną maskę na twarz, odsłaniającą jedynie oczy. Faraal miał tylko chwilę, by na nie spojrzeć, jednak długość rzęs przynosiła mu na myśl kobietę. Nie miał czasu, by przyglądać się hologramowi, gdyż usłyszał ciche pikanie.
Jedi nastawił uszy i szybko znalazł źródło dźwięku. Odsunął rękę martwego napastnika i przypadkiem przełączył tez kanał komunikatora.
Wszystko wydarzyło się w kilka sekund.
Zegar na liczniku zamachowcy wskazywał 0:02
- To bez sensu. Nim przywiozą nam promień ściągający, on uderzy w budynek Senatu. Odblokować broń i wystrzelić na moją odpowiedzialność.
Zegar przeszedł w 0:01.
Kiro spojrzał na Jedi głupkowato, jakby nie wiedział jak się zachować. W ostatniej sekundzie życia spojrzał na torbę, pozostawioną przez zamachowca, leżącą wokół skupiska pasażerów. Jedi wcześniej nie uznał, ze torba może stanowić zagrożenie (niezdany test percepcji) i zbagatelizował pakunek.
Eksplozja ogłuszyła młodego Jedi na chwilę. Pisk w delikatnych uszach Twi'leka zdawał się nie mieć końca. Wydawało mu się, że usłyszał tylko ostatni komunikat dowódcy pilotów, w którym chwali strzał swoich kolegów, a ci zameldowali że to nie ich sprawka.
Kiedy w końcu dym się rozwiał, Jedi zauważył że jest w ogromnych tarapatach. Wyleciał ze zniszczonego statku (test akrobatyki 1) i teraz spadał z ogromną prędkością w dół planety-miasta. Jedynie trening Jedi uratował go od śmierci spowodowanej szokiem (Wytrzymałość 19). Spadał w dół.
Minął trzy myśliwce Aurek i kilka martwych ciał ze statku. Szczęście w nieszczęściu. Poza wcześniejszą rana z blastera i kawałku blachy który mu wystawał z boku, Faraal żył (- 16 HP, pozostaje 1, +17 HP za opcję Second Wind która odnawia HP w ekstremalnych sytuacjach).
Łopotanie płaszcza zagłuszało wszystkie dźwięki. Nawet burzę szalejącą wokół niego. W takiej pogodzie ciężko było mu cokolwiek zobaczyć. Musiał jednak coś wymyślić, bo skończy jako placek.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bolek dnia Sob 17:18, 07 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
RYBA
Członek Stowarzyszenia
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 1049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 0:55, 09 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Meruk dziękował Mocy, za to, że mógł poruszać się wreszcie oficjalnymi środkami transportu Jedi. Prom bez problemu ominął blokady i osiadł na lądowisku przy Rotundzie Senatu. Wysiadając Meruk pomachał czerwonoskórej Twi'lekance pilotującej prom, doskonale radziła sobie z nawigacją w szalejącej dookoła burzy.
Udał się poza zamknięty teren rządowych lądowisk. Zobaczył stojące w strugach deszczu tłumy demonstrujących. Porządku pilnowała straż senacka, wspierana przez żołnierzy Republiki oraz Siły Bezpieczeństwa Coruscant.
Niepokojące było to, że transparenty demonstrujących przedstawiały zarówno hasła za i przeciw wolnością Alaskanu. Napięcie w tłumie wrzało w Mocy. Dziennikarze holonetu relacjonowali wydarzenia na żywo, a droidy z kamerami nieustannie patrolowały obszar.
Nagle Meruk poczuł ostrzeżenie zmysłami Jedi. Zwrócił wzrok w stronę, w którą podpowiadała mu Moc. Prom pasażerski leciał prosto na senat. Grupa myśliwców klasy Aurek próbowała wymusić zmianę kursu. Nagle błyskawica i grzmot zbiegły się z eksplozją statku, więc Meruk nie wiedział co ją spowodowało, a większość tłumu nawet tego nie zauważyła. Poczuł, że ktoś potrzebuje pomocy. Jedno ciało spadające wśród szczątków było mocno widoczne w Mocy i lśniło znajomo, obecnością użytkownika Mocy. Meruk instynktownie zaprzęgł do pracy swój instynkt opiekuńczy, zaczął spowalniać Mocą upadek i wysłał myślową sugestię współpracy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bolek
Członek Stowarzyszenia
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:50, 09 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Meruk przeliczył się jednak jeżeli chodzi o jego siły. Co prawda wiedział, że ktoś kogo zna (nie wiedział jednak dokładnie kto) jest w ogromnym niebezpieczeństwie, jednak był wciąż padawanem, nie wytrenowanym na tyle by tak zespolić się z Mocą.
Zwłaszcza, że potężna eksplozja zdekoncentrowała go na chwilę, a niektórych protestujących fala uderzeniowa przewróciła jak liście (akrobatyka 17).
Pół sekundy później nad głowami wszystkim z ogromną prędkością przeleciały trzy myśliwce klasy Aurek. Tym razem nawet Meruk się przewrócił (5 akrobatyka) i z ziemi spoglądał w górę, jak piloci gwiezdnych maszyn nawracają i zaczynają otwierać ogień do odłamków, tak by jak najmniej z nich opadło na miasto.
Niebo nad mieszkańcami Coruscant rozbłysło jak w święto konstytucji od fajerwerków.
Meruk wciąż nie mógł odnaleźć w Mocy osoby którą znał, ani rozpoznać aurę o kogo chodzi (Use the Force 15 <19
W TYM MOMENCIE BYŁA DALSZA CZĘŚĆ DŁUUUUUUUGIEGO POSTA. Z JAKIEGOŚ POWODU ZAPISAŁA SIĘ TYLKO CZĘŚĆ.
W skrócie to wygląda tak. Sigurd wie, że Faraal jest w niebezpieczeństwie, fala uderzeniowa dotarła do świątyni cała akcję widzicie ze środka.
Faraal mocno poobijał się podczas spadania. Minął kilka korytarzy powietrznych, oberwał z ostrzału myśliwców, poparzonemu zostało mu tylko 7 pkt HP. Obijał się o smigacze podczas spadania miażdżac sobie wszystkie kości w lewej ręce. Stracił 2 pkty Mocy, żeby w końcu doszło do fragmentu poniżej
KONIEC DŁUUUUUUUUGIEGO POSTA
Jedi ześlizgnął się z mokrego dachu jakiegoś śmigacza i spadł na płaski dach miejscowego busu.
Poobijany, zakrwawiony i na skraju przytomności leżał na busie, ciesząc się chłodnym deszczem na poparzonym ciele. Poza tym cierpiał z powodu popękanych kości w lewej ręce, odłamku stali w brzuchu i ranie postrzałowej trochę powyżej.
Nagle wyczuł obecność Meruka i Sigurda. Braci, których poznał wiele lat temu podczas szkolenia. Meruk był bardzo blisko, jenak bus oddalał się z miejsca katastrofy. Najwidoczniej kierowca nawet nie poczuł dodatkowego pasażera na gapę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bolek dnia Pon 11:55, 09 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
RYBA
Członek Stowarzyszenia
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 1049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 12:59, 09 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Kiedy fala uderzeniowa dotarła do tłumu, a ludzi i Meruka porozrzucało po placu, padawan stracił koncentrację. Potem miał nadzieję, że chociaż odrobinę pomógł koledze, ale póki co widział tylko chaos i nie wiedział kim jest tajemniczy użytkownik Mocy. Przedstawiciele wszystkich ras biegali i próbowali uciec. Niektórzy leżeli powaleni przez falę uderzeniową. Merukowi wydawało się, że część protestujących winiła za zamieszanie służby porządkowe i natarła na nich.
Obecność w Mocy nie zgasła, ale teraz oddalała się. Meruk postanowił jak najszybciej zebrać się ziemi, "pożyczyć" najbliższy śmigacz od reporterów holonetu.
Wstał i wyciągnął komunikator.
- Mistrzyni Kassandro, jestem przy Senacie, z eksplodującego promu wypadł jakiś użytkownik Mocy, może Jedi, jest ranny. Odlatuje na dachu jakiegoś pojazdu, ruszam w pogoń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bolek
Członek Stowarzyszenia
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:44, 09 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
- Uważaj na siebie - odpowiedziała jedynie mistrzyni.
Meruk miał pecha. Każdy śmigacz reportrów holonetu był zajęty.
- To sprawa Jedi, muszę zarekwirować pański pojazd. - powiedział poważnie padawan.
- Goń się cwaniaczku. Mamy tu historię życia! Zamach na Senat. Coś takiego nie miało miejsce od czasów wojny z Sithami!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|