Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RYBA
Członek Stowarzyszenia
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 1049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 15:27, 09 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
- Sprawa Jedi - powtórzył Meruk, pokazał swój miecz świetlny i dodał sugestię Mocy. - Ten pojazd nie będzie ci teraz potrzebny.
/Adept Negotiator tu działa?/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bolek
Członek Stowarzyszenia
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:34, 09 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Kierowca popatrzył na broń Jedi i westchnął.
- Sara mnie zabije
Wysiadł z pojazdu i oddał kluczyki padawanowi. Co ciekawe Meruk nigdy nie nauczył się techniki opanowania czyjegoś umysłu. Widać jego zdolności oratorskie był wystarczające, by przekonać przedstawiciela mediów o zmiany zdania. Był gotów do trasy.
Adept Negotiator działa tylko w walce, albo przed walką jeżeli chcesz zmiekczyć przeciwnika. Domyślam się, że jednak nie chciałeś tu walczyć, więc nie użyłem tego ; p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Plagueis
Zarząd Stowarzyszenia
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 20:29, 09 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Sigurd zmierzał właśnie do swojego pokoju, gdy nagle poczuł zawirowanie mocy. Opierając się ręką o ścianę próbował pozbierać myśli, które nadesłała mu Moc.
-Farall- zamruczał pod nosem Sigurd, kiedy nagle podeszła do niego jedna z młodych padawanek
- Wszystko w porządku Sigurdzie?- spytała opiekuńczo padawanka- Kim jest Farall?
Sigurd uniósł głowę i zorientował się że doskonale zna opiekuńczą adeptkę. Tigrett Jensen była rówieśniczką Sigurda, bodajże najładniejszą padawanką Jedi w Światyni, a może i w całej galaktyce. Każda rozmowa z Tigrett wymagała od Sigurda wielkiej koncentracji mocy, aby stłumić żywione wobec przyjaciółki uczucia. Jedi nie wolno było się zakochiwać, jednak temu kto ustanowił ten zakaz nigdy z pewnością nie było dane kiedykolwiek rozmawiać z Tigrett, która cechowała się niezwykłą urodą i wspaniałym charakterem.
- Nikim- odpowiedział nieśmiało Sigurd- Słuchaj Tigrett, muszę lecieć. Mam spotkanie z moim dawnym mistrzem a nie chciałbym się spóźnić. Mam nadzieję, że porozmawiamy później
- Cóż, w takim razie do później- odpowiedziała Tigrett z uśmiechem.
Zarumieniony Sigurd ruszył w kierunku pokoju Mistrza Nusipha
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Plagueis dnia Śro 23:42, 11 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
RYBA
Członek Stowarzyszenia
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 1049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 23:25, 09 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Meruk odpalił śmigacz i pomknął za uciekającą obecnością w Mocy. Zamierzał możliwie pokojowymi metodami zatrzymać odlatujący pojazd i udzielić pomocy rannemu, ale najpierw musiał ich dogonić. Miał nadzieję, że Kassandra sprowadzi wparcie i uzdrowicieli Jedi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Small Rebel
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia- Toruń
|
Wysłany: Wto 14:03, 10 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Faraal leżał i starał się uspokoić:
"Nie ma emocji- jest spokój"-powtarzał
Gdy to pomogło, przypomniał sobie ostatnią linijkę kodeksu- "Nie ma śmierci- jest Moc"- to go uspokoiło zupełnie i pozwoliło na chwilę zapomnieć o bólu.
Teraz było mu wszystkko jedno, czy ktoś go uratuje, czy tu zginie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bolek
Członek Stowarzyszenia
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:53, 10 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Meruk szybko dogonił ścigany pojazd. Jak się okazało na dachu leżał wciąż przytomny Twi'lek. Meruk poznał w nim Faraala. Wyglądał okropnie. Jakby został pożarty i wypluty przez Rancora.
Zatrąbił parę razy. Kierowca wyjrzał przez okno, zdziwiony.
- CZEGO?! - zawołał kierowca w czapce oficjalnej sieci autobusów Coruscant. Po chwili zauważył logo holonetu na boku śmigacza i uśmiechnął się. - Chcecie bym udzielił wywiadu?! - próbował przekrzykując szalejącą burzę. W tym momencie śmigacz Meruka zrównał się z busem oknami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RYBA
Członek Stowarzyszenia
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 1049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 0:29, 12 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Meruk wrzeszczał do kierowcy busa.
- Wiezie pan na dachu rycerza Jedi, który jest ranny!! Proszę spokojnie wylądować na najbliższej platformie, żebym mógł udzielić mu pomocy!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Small Rebel
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia- Toruń
|
Wysłany: Czw 15:15, 12 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Faraal słysząc Meruka, powiedział cicho (bo nie miał siły krzyczeć)- No właśnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bolek
Członek Stowarzyszenia
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:20, 12 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Kierowca zrobił oczy wielkie jak talerze, po czym zblizył się do jednego z wieżowców, który miał wyznaczoną czarno-żółtą linię dla uszkodzonych pojazdów. Dach ociekał od wody, a w piorunochron nad ich głowami raz za razem trafiały błyskawice.
Bus się zatrzymał. Faraal został zdjęty z dachu i zatrzymany przez Jedi. Kierowca musiał ruszyć w dalszą trasę, jednak otrzymał wezwanie na komisariat, by złożyć zeznania.
Komunikator Meruka zabrzęczał.
- Padawanie, w jakim stanie jest Faraal? Spróbuj dowiedzieć się co się stało, nim zemdleje. Niedługo będziemy. Moc nas do was prowadzi. - mentorka miała głos spokojny, mimo powagi sytuacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bolek
Członek Stowarzyszenia
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:45, 12 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Sigurd dotarł szybko do prywatnych komnat mistrza Nusipha, jednak tam został odesłany do komnat medytacyjnych, gdzie ostatnio wiele dni spędzał Wielki Mistrz Zakonu. Okna mijane przez padawana raz za razem były rozświetlane błyskawicami, błyskami raz i petard. A także kogutami jednostek CSF. Organizacja która miała na celu ochronę obywateli planety-miasta nie dawała sobie rady, a interwencje Jedi odciągały ich uwagę od problemów na Rubieżach.
Sigurd wyszedł z windy i znalazł się w wieży, gdzie mieściły się najważniejsze elementy władzy i wiedzy Jedi. Archiwa, sale rad, oraz zejście do katakumb gdzie trzymano wiedzę zakazaną dostępną tylko mistrzom. Padawan wjechał jednak na poziom, który interesował go najbardziej. Kilka sal mieszczących pokoje medytacyjne. Wiedział w której znajduje się jego dawny mistrz. Cichy dźwięk zasygnalizował otwieranie drzwi.
Sigurd znalazł mistrza Nusipha, wyłączającego holocron Jedi. Pomieszczenie było spowite mrokiem. Umbarianom przeszkadzały ostre światła, tak więc jego mistrz był właściwie istota działającą wydajniej w nocy. Uśmiechnął się na jego widok. Chłopak zauważył, że staruszkowi przybyło więcej zmarszczek odkąd go ostatnio widział.
- Moje dziecko! - uścisnął mocno padawna, jak dawno niewidzianą syna. Tak zapewne też się czuł. - Przepraszam, że nie przywitałem cię osobiście. Mam wiele obowiązków. - wskazał jedną z puf. - Usiądź. Jak się czujesz przed Próbami? Jeżeli mogę ci w jakiś sposób pomóc, to nie wahaj się zapytać. - uśmiechnął się ponownie i sam usiadł na miejscu. Dziwnie się poruszał. Jakby od dawna nie prostował nóg. Musiał siedzieć w sali medytacyjnej bardzo długo. Staruszek zachował swój dawny sympatyczny obraz dobrego dziadka, który zawsze służy pomocą i widział już wszystko co galaktyka miałą do zaoferowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Plagueis
Zarząd Stowarzyszenia
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 15:48, 13 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
- Mi również jest miło cię widzieć Mistrzu- odpowiedział z uśmiechem Sigurd - Nurtuje mnie jedno pytanie. Ostatnio przebywałem wraz z mym mistrzem w bibliotece Ossus. Nie ukrywam, nie było to pasjonujące zadanie, ba! Nawet nie wiedziałem czego szukamy. W każdym razie udałem się na spacer po zakamarkach biblioteki i natknąłem się na dużego niebezpiecznego stwora, Teratanteka. Dzięki pomocy mistrza, pokonaliśmy go. Ciekawi mnie tylko, skąd on się tam wziął. Czytałem, że pojawiają się wraz ze wzrostem Ciemnej Strony Mocy. Co o tym sądzisz mistrzu Nusiphie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Small Rebel
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia- Toruń
|
Wysłany: Nie 12:02, 15 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Faraal czeka na decyzje innych, bo sam za dużo nie zdziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bolek
Członek Stowarzyszenia
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:07, 15 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
POST RYBY
Meruk dopadł do Faraala.
- Złamana ręka, rana postrzałowa klatki piersiowej, otwarta rana brzucha. - Zrelacjonował mistrzyni. Zaczął blokować wypływ krwi z rany na brzuchu. Co jednak wiele nie pomogło. Padawan nie znał się kompletnie na tak poważnych obrażeniach. Uciskanie klatki piersiowej, a uratowanie życia starego kolegi to jednak różnica.
- Faraal, patrz na mnie! - zawołał jedną ręką trzymając jego zakrwawioną twarz. - Co się stało?! Opowiadaj!
Musiało minąć jeszcze kilka minut nim posiłki Jedi przybędą. Faraal był na tyle przytomny, by mógł w szczegółach zrelacjonować co się wydarzyło.
*tutaj napisz wszystko co chcesz przekazać Rybie. W tym swoje przypuszczenia. To co powiesz popchnie fabułę do przodu. Jesteś jedyną osobą, która ocalała z wybuchu.*
----------------
Mistrz przypatrzył się Sigurdowi.
- To stąd ta rana? - zapytał wskazując kilka bandaży z bactą.
- Nie wiem ile wiesz o Terentatekach. Podobno stworzył je Exar Kun, w czasie gdy Ciemna Strona była niezwykle silna w Galaktyce. Badania na pokonanych stworach wykazały, że mogą być spokrewniona z istotami zwanymi Rancorami. Nie wiadomo na ile to jednak prawda. Wiele z Terentateków po prostu znika po zabiciu. Dlatego trudno je badać. - wiekowy Jedi wstał i wybrał z nocnej półki holocron w kształcie piramidki niebieska poświata różniła się od zielonej, którą Sigurd zobaczył wchodząc do sali medytacyjnej. Był to z pewnością inny holocron.
- Witaj Jedi, w czym mogę służyć? - zapytał hologram mistrzyni Vimy Sunrider.
- Strażniku holocronu, proszę ukazać nam Terentateka - odpowiedział Nusiph z szacunkiem, jakby rozmawiał ze słynną Jedi.
Obraz kobiety zniknął i ukazał ogromne zwierze, bardzo podobne do tego które spotkał Sigurd.
- Większość Terentateków wyginęła w trakcie Wielkich Łowów, które prowadziła Rada Jedi, by wybić plugastwa Kuna. Wielu z nas zginęło walcząc z tymi niebezpiecznymi tworami Ciemnej Strony. W końcu jednak Łowy zakończono. - Mistrz Jedi ponownie usiadł na pufie na przeciwko byłego padawana.
- Terentateki jednak powracały. Muszę powiedzieć, że te zwierzęta zawsze mi imponowały. Ich zdolność przetrwania jest zadziwiająca. Są jak karaluchy Ciemnej Strony.
Mistrz Jedi umilkł na chwilę, zastanawiając się nad czymś z zamkniętymi oczyma. Po chwili westchnął i otworzył oczy.
- Coś mnie zaintrygowało. Mówisz, że Terentatek pojawił się na Ossusie? To było dotychczas niespotykane. Te zwierzęta pojawiały się wcześniej jedynie w miejscach ociekających Ciemną Stroną. Tython po Wojnach Mocy, Korriban kolebka Sithów, Ziost ich stolica i wiele innych. Ale Ossus zawsze było latarnią Jasnej Strony.
Mistrz wstał z pufy i wyłączył holocron. Otarł zmęczone oczy i podniósł żaluzje, za którymi czasem rozbłyskały pioruny.
- Sigurd, byłeś moim ostatnim uczniem. Zawsze ci ufałem i nie ukrywam że byłeś moim ulubieńcem. Jesteś także najbardziej obiecującym uczniem z całej waszej gruby, która niedługo stanie przed całą Radą. Czy umiesz dochować tajemnicy?
Wielki Mistrz Jedi wwiercił spojrzenie w młodzieńca. Niemal czuć było jego potęgę i mądrość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Plagueis
Zarząd Stowarzyszenia
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 23:26, 16 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
-T-t-tak, mistrzu.- wyjąkał onieśmielony autorytetem Nusipha Sigurd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Small Rebel
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia- Toruń
|
Wysłany: Wto 13:30, 17 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Faraal powiedział: Najpierw gdy się obudziłem, zobaczyłem Gotala, Kiro. Wytłumaczył mi, o czym była audycja, a ja powiedziałem mu, że jestem Jedi. Wtedy spytał się mnie, czy mam może jakieś uprawnienia, aby przyspieszyć lądowanie. Powiedziałem, że tak i spytałem się go, czy wie coś o próbach Jedi. Wtedy jakiś rudzielec przeraził się i powiedział, że nic nie wie. Nagle wyciągął blaster i zastzelił jednego z pasażerów. Wziął też zakładnika i kazał pozostałym mnie zabić, czy coś takiego. Próbowałem go przekonać, żeby odłożył blaster, ale nie podziałało. Wtedy wystrzelił mi w brzuch (chyba widzisz tą ranę) i poszedł z zakładnikiem do kabiny pilotów, a drzwi się za nim zamknęły. Słychać było dwa głuche strzały i statek się zatrząsł. Z pomocą Kiro wyważyłem drzwi i wszedłem do środka. Nie zauważyłem tylko ładunków wybuchowych wystających z torby, (i to był błąd) skupiłem się raczej na martwym ciele zamachowca i obu pilotów. Kiro strał sę sterować statkiem, ale wtedy zobaczyłem ładunki wybuchowe. No i 2,1,0 BUM! Udało mi się wyskoczyć ze statku, ale podczas spadania doznałem kilku urazów. Jeśli chcesz poznać szczegóły, to ci potem opowiem, ale czy najpierw mógłbym zostać trochę... "naprawiony"? Bo wiesz, kawałek blachy w ciele to nic przyjemnego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Small Rebel dnia Wto 13:32, 17 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|